wtorek, 31 maja 2011

poddanie


poddać się nurtowi życia
płynąć z prądem
nie opierać się biegowi spraw

to dobra wróżba



dream on


marzenia nie umierają
na tę jedną
trudną chwilę
zapadają w niebyt
by się odrodzić 
dać siłę do... marzeń



uszłam


jeszcze trzymam się barierki
sąsiadka z balkonu obok
mruży oczy
zakrywa dłonią usta

szarpię spódnicę w czerwone maki
zaczepiła się o donicę z bratkami

rozkładam ramiona do lotu

to wolność
z perspektywy ósmego piętra 





sobota, 28 maja 2011

owoc


jak zeszłoroczny owoc
zapomniany w spiżarni
uchodzi z niego zapach
traci smak gubi jędrność

trwa tak
bez amatora starych jabłek




piątek, 27 maja 2011

ściana

płacze obraz ze ściany w moim pokoju
ściany, której nadałam imię
żeby wydała mi się bliższa
prawie jak przyjaciółka

jej powierzam nocne sekrety 



gdy spotykasz

kiedy spotykasz miłość życia
pokrzywy chowają parzydełka
osy mijają twe ramiona
w lutym bzy zakwitają
 koty mają bursztynowe oczy
a wino pachnie płatkami róż



czwartek, 26 maja 2011

noc bez ciebie


Noc bez ciebie jest czarna 
jak rzeka w czasie powodzi 
Przechodzę przez nią 
po cienkiej nitce powoju
Jeżeli nie przyjdziesz
zerwie się zielona nitka 

A ty pójdziesz
brzegiem




Małgorzata Hillar

las ten sam


tamten i ten las - wciąż ten sam
i tylko brzozy
tulić się dają mocniej
i tylko dzięcioł
ciszej w drzewo stuka

a las wciąż ten sam







środa, 25 maja 2011

(...)
czuje wtedy chwilową ulgę
zasypia wtulona we własne ramiona
owiana kroplą Jego zapachu 
którym skropiła dłonie



podzieleni słowami
śnią po nocach wspomnieniami
umierają dziś
by jutro umierać od nowa
duszą ból
dławią szept tęsknoty
skrycie łkają z żalu po miłości

przypięłam Cię klamerką
do moich myśli

chciałam też do życia



wtorek, 24 maja 2011

ufna

rozpostarła ramiona jak skrzydła
otoczyła Go tkliwym uniesieniem
szczyptą troski zmieszaną z uwagą
podarowała dobrą ufność
karmiła oboje miłością

odszedł

i rozpostarła ramiona jak skrzydła



poniedziałek, 23 maja 2011

*

Trafiły dziś do mnie, jakby przeczuwały, że pragnę ich mocno... mocno. Dzięki miłym Ludziom.



niedziela, 22 maja 2011

bogactwo

Bogate życie mam
doświadczam eksperymentu
ile wytrzymam upokorzeń
jaki ból zniosę 
jak daleko posuniętą mam ślepotę
kiedy się złamię

Bogate życie mam



na łące


Ich Dwoje na łące 
Spleceni, nadzy, skąpani w muzyce świerszczy
dłonie Jego, dłonie jej
Przynoszą sobie słońce w oczach
usta Jego, usta jej
chcą mówić - tyle w nich czułości - nie chcą jednak

Pocałunki są jak puch dmuchawca




sobota, 21 maja 2011

w ofierze


złożyłam siebie w ofierze
w świątyni miłości
dokonałam mordu rytualnego
na sobie
by przebłagać bóstwo

nie chciał niczego
bóstwo dziwią takie praktyki


przez różowe zasłony


Przez różowe zasłony
świat za oknem zdaje się 
cieplejszy
weselszy
swojski

Kiedy odsłaniam okno
widzę kościotrupy własnych uczuć



czwartek, 19 maja 2011

bez Ciebie

Wspomnienia opadły mnie niczym głodne ptaszyska....



Przyodziana w Twój zapach
Noszę korale z Twoich uśmiechów
Na palcu pierścionek z blasku Twych oczu
Stroję się w Twój zachwyt 
Karmię ciało miłością do Ciebie 

Bez Ciebie mnie nie ma...Takiej

co to jest miłość?




Co to jest miłość
Nie wiem
Ale to miłe
Że chcę go mieć
Dla siebie
Na nie wiem
Ile
Gdzie mieszka miłość
Nie wiem
Może w uśmiechu
Czasem słychać ją w śpiewie
A czasem
W echu
Co to jest miłość
Powiedz
Albo nic nie mów
Ja chcę cię mieć
Przy sobie
I nie wiem
czemu

(Jonasz Kofta)

niedziela, 15 maja 2011

widzę słyszę


wyostrzyłam widzenie wyczyściłam uszy
w kąt poszły różowe okulary
docierają mnie jasne sygnały ludzkich zachowań:
opakowane w celofan kłamstwa
moje marzenia pod czyimiś butami
niedotrzymane gorące obietnice...
*
byłam ślepym szczenięciem



maj


Świat żółci się rzepakiem
sypie kwieciem jabłoni 
jawi pozornym spokojem
dłońmi Przyjaciół ciepłością uczuć
*
samotnym pokonywaniem siebie



sobota, 14 maja 2011

wtorek, 10 maja 2011

*

Gdzieś za tobą, gdzieś za mną,
Istnieje tam... ten lepszy świat,
Dostępny tylko w naszych snach,
Często bywam tam,
By naprawiać świat,
By wymazywać ból, by wymazywać strach



kochanka


Smaruje miłością kromki
składa czule

Całuje go na powitanie
gładzi policzek, gdy odjeżdża

Oddaje mu ochoczo czas
odebrany matce
wykradziony dziecku

Z jasnym spojrzeniem
okłamuje przyjaciół, by
cieszyć się nim
podawać mu lędźwia

Zasypia i budzi się sama



mrok


Uspokajałeś drżącą:
\"ufaj mi,
zawsze dotrzymuję obietnic\"

A potem
wiosna nie nadeszła
stała pod drzwiami

Bała się progu przestąpić
tak bolały
nie dotrzymane obietnice

I już nie przyrzekałeś
\"nie mam niczego\" - mówiłeś

Nie zatrzymywałeś
Ale ona nie odeszła

Czasem z nią bywasz



sobota, 7 maja 2011

delikatność


W każdym z nas jest delikatność, kruchość i lekkość... 




wtorek, 3 maja 2011

Żyj


Żyj, póki życie trwa... znajdź to w sobie, nie czekaj już... póki trwa.








**


I nie wódź mnie na pokuszenie, sam znajdę drogę...




poniedziałek, 2 maja 2011

w cudzych domach...









już nic







"Coś zmieniło się nie umiem znaleźć słów. I tak jak dawniej nie będzie nigdy już
I nie znałam siebie spokojnej tak. 

Wzburzona krew płynie teraz łagodniej. I to co wcześniej z powiek spędzało sen

Targało mną, bolało mnie... 
Dziś mogę mówić o tym spokojnie

Tak nagle z dnia na dzień Nie tęsknię do tamtych chwil

Tak pusto we mnie. Nic nie zostało mi

I nie byłam nigdy spokojna tak. Pewna swoich słów, dziś pewność mam

Że skończyło się. Skończyło się coś na dobre
I nie wiem czy naprawdę tego chcę? Może wcale nie chcę żyć spokojnie...
Przeżyjmy jeszcze taki dzień wśród zwykłych dni

A potem już nic... "



(słów użyczyła mi edyta bartosiewicz )